sobota, 14 grudnia 2013

DARK HARRY CZ. 28

CZYTASZ = KOMENTUJESZ IM WIĘCEJ WASZEJ AKTYWNOŚCI TYM ROZDZIAŁY BĘDĄ DODAWANE CZĘŚCIEJ ps. zapraszam do odsłuchania fragmentu mojego koncertu :) http://www.youtube.com/watch?v=D9HLuURPLng&feature=youtu.be :) kolejny rozdział zamieszczę jak pojawi się więcej niż 10 komentarzy poprzeczka idzie w górę  :) buziaki ;* 
Hazz odłożył gitarę na łóżko i przysunął się bliżej, nadal nie spuszczając ze mnie swojego wzroku kreowanego zielonymi głębokimi tęczówkami.Złapał mnie za rękę i namiętnie pocałował. Zamknęłam oczy i tak to było zdecydowanie lepsze od fajek.. 
- Widzisz.. nie tylko w tym mnie dopełniasz. W pocałunku jesteśmy jednością, a tamtej nocy pasowałaś do mnie jak ostatni puzzel z układanki, którego szukałem tak wiele lat.
On mnie coraz bardziej zaskakuję. Lubie sposób w jaki do mnie mówi, w jaki patrzy mi prosto w oczy, w jaki dotyka. To wszystko jest  takie uczuciowe. Takie magiczne. Chce się więcej i więcej. Ten facet uzależnia, ale to uzależnienie nie szkodzi. Powiedziałam że nie jest aniołem. Otóż cofam wszystko co wcześniej mówiłam . On jest aniołem i to moim osobistym.
- Harry obiecasz mi coś ?
- A to zależy co, ostrzegam nie rozbiorę się na śniegu bo sobie jeszcze coś odmrożę.
- Nie nie to :)
- A więc ?
- Wiem że bycie razem nigdy nam nie wyjdzie bo mimo wszystko jesteśmy bardzo różni, ale obiecaj, że jak będzie mi źle , albo smutno to jak czasem do ciebie przyjdę to przytulisz mnie tak jak teraz i pocałujesz... obiecaj mi to proszę cię...
Hazz słuchał, po chwili mocniej przytulił mnie do siebie i ucałował we włosy.
- Obiecuję mała nic się nie martw :)
Siedzieliśmy już normalnie i oglądaliśmy resztę jego zdjęć. Nagle weszła jego mama.
- Hej kochani mogę na chwilę ?
Oboje przytakneliśmy.
- Darcy kochanie ostatnio mówiłaś , że szukasz pracy.
- No tak, ale trochę z tym u mnie ciężko.
- Wiesz bo ja prowadzę mały interes może chciałabyś być moją wspólniczką :)
-Ale.. ale ja nie mogę przyjąć pani propozycji.. najpierw musiałabym znaleźć tu jakieś mieszkanie..
- O to się nie martw zamieszkasz tutaj w pokoju Hazzy kiedy go nie będzie
- Nie.. to jego pokój. Nie mogę tak..
- Gemma to przewidziała i mamy jeszcze jeden wolny pokój mogłabyś tu zamieszkać a jak się trochę odkujesz wynajmiesz coś swojego
Chwilę pomyślałam, ale wiedziałam że to jest jedyne wyjście żeby wyjść na swoje.
- Ja..
- Darcy się zgadza mamo a teraz chodź mała jest śnieg idziemy poszaleć :)
- Zaraz że co ?!
Uniosłam się  ponad ziemię i zwisałam w dół. Hazz w locie założył mi czapkę buty i kurtkę a rękawiczek nie mógł ucelować więc sama to zrobiłam.
- Wolisz tę mniejszą zaspę czy tę większą ?
- Hazz NIEEEE!!!
Moje lamenty nic nie dały bo wrzucił mnie  w największą zaspę, ale ja też byłam szybka i pociągnęłam go za sobą. Jednego jednak nie przewidziałam. Tego że on był cięższy i przygwoździł mnie swoim ciałem do podłoża. Chwilę później on jakoś dziwnie ucichł, a jego ciało bezwładnie opadło na moje. Zaczęłam go szturać i do niego mówić, ale on nie reagował. Zrzuciłam go z siebie, a on miał zamknięte oczy.
- Harry!! Hazz!!
Nie reagował. Pobiegłam po jego mamę , a ona szybko zadzwoniła po pogotowie. Zabrali go , a razem z nim pojechała Pni Anne. Co mu się stało?! Dlaczego stracił przytomność ??? Nie mogłam czekać w niepewności. Wsiadłam w jego samochód i z piskiem ruszyłam w stronę szpitala. Szukałam i szukałam, aż w końcu znalazłam jego sale. Leżał podłączony do setek kabli, a przy nim... przy nim siedziała Sam... Ta pamiętna blondynka... Okazało się że ona jest stąd, co więcej to co powiedziała mama Harrego mnie całkowiecie zwaliło z nóg.
- Proszę pani co ona tutaj robi ??
- Sam to jest.... to jest dziewczyna Hazzy... Ale zanim coś powiesz ja robiłam wszystko żeby on z nią zerwał, myślałam że on  teraz będzie z tobą. Nie kazał ci nic mówić...
<INFO : HAZZ W CALE NIE ZERWAŁ Z SAM TAMTEGO WIGILIJNEGO WIECZORU TYLKO SIĘ POKŁÓCILI >
Poleciały mi łzy i odsunęłam się po ścianie. Anne próbowała mnie dotknąć, ale ja się wyrwałam . W końcu zrezygnowała i poszła na salę, na którą chwilę później wszedł lekarz. Usłyszała tylko że potrzebny jest przeszczep, żeby Harry mógł przeżyć. Miał nowotwór. Potrzeba  było pilnej operacji. Okazało się że Sam nie chce być dawcą, a ja wiedziałam że muszę schować ambicje i dumę do kieszeni. Tu chodziło o życie drugiego człowieka. Wparowałam na salę cała we łzach i spuchnięta od płaczu.
- Ja ... chcę pomóc...
- Kim Pani jest ?
- Kimś zupełnie obcym... nie znam ani tego Pana ani tych Pań, ale jeśli mogę pomóc to pomogę.. Powiedzcie że to dziewczyna tego Pana poddała się temu przeszczepowi to wzmocni ich związek...
- No dobrze zapraszam na badania..
- Darcy złotko co ty mówisz.. jak to nas nie znasz?
Nie odpowiedziałam tylko poszłam za lekarzem. Okazało się, ,że bez problemów mogę poddać się przeszczepowi. Zabrali mnie na blok, a potem zasnęłam. Obudziłam się chyba następnego dnia. Ktoś przy mnie siedział. To była Anne. Szybko odwróciłam wzrok.
- Dziękuję Darcy... Uratowałaś mu życie.. przepraszam za niego.
Widziała jej łzy, ale mnie bolało bardziej. Ja chyba... ja się ... zakochałam... Myślałam, że będę miała go dla siebie, ale widocznie nie... To była dla niego tylko zabawa...
- Nie ma za co dziękować, ale proszę mu nic nie mówić.. Nie chcę żeby wiedział, a jak o mnie spyta niech Pani powie, że ja nigdy nie istniałam, że byłam tylko jego koszmarem.
- Darcy nie powiem mu tego..
- Ale ja nie chcę go już znać ! On się ze mną do cholery przespał! Był moim pierwszym dał mi nadzieje i co ?! Oszukał mnie wszyscy mnie oszukaliście! Jestem na tym świecie sama nie mam nikogo rodziny, znajomych nikogo! Niech Pani stąd idzie!
Wpadłam w histerię. Nie było sensu mnie uspakajać. Rozpłakałam się , a Anne wyszła. Wstałam, chociaż mnie bolało. Wzięłam swoje rzeczy i powolnym ruchem wyszłam z sali. Przechodziłam obok sali Harrego. Był już przytomny. Trzymał za rękę Sam, a mi łamało się serce. Obok siedziała Anne, ze spuszczoną głową. Z szyi zerwałam łańcuszek i rzuciłam na podłogę, po czym ruszyłam przed siebie, mimo że ledwo szłam i bolało. Musiałam sie z tamtąd wydostać.
HARRY:
- Mamo wszystko mnie boli.
- Synku możemy porozmawiać w cztery oczy ?
- Jasne.
Wyprosiłem Sam, ale o co jej chodziło to ja nie wiem. Siedziała smutna, ale to pewnie dlatego że sie martwiła.
- Mamo Sam uratowała mi życie jestem już pewny tego związku. To ta jedyna.
- To nie ona ! To Darcy! Dowiedziała się prawdy ! Mimo wszystko poddała się przeszczepowi... Kazała mi powiedzieć , że to nie ona i jakbyś o nią pytał to mam powiedzieć że była snem. Wykorzystałeś ją Harry.. Gdybyś kochał Sam nie przespałbyś się z inną..
- Ale... ale...
- No co ale .. zasłużyłeś sobie na to.. Nie chciała rozmawiać nawet ze mną a ty mimo wszystko chociaż by cię wyzwała od najgorszych powinieneś podziękować..
- Pomożesz mi do niej iść ?
- Pomogę chodź tylko powoli.
 Jakim ja byłem głupkiem. Myślałem że to się nie wyda. Głupio mi i źle. Wiedziałem że choruję , ale zawsze zastrzyki mi pomagały. Nie wiedziałam że coś się stanie. Powoli dostałem się do sali, w której miała leżeć , ale nie było nic prócz rozgrzebanych pościeli i rzuconej na ziemię koszuli nocnej. Patrzyłem na puste miejsce i zacząłem się martwić. Nie powinna się stąd ruszać w takim stanie. Poleciały mi łzy.. Co ja narobiłem.. Skrzywdziłem ją ,a obiecałem że tego nie zrobię..
- Mamo jej nie ma....
- Proszę .. posiedź tu chwilę sam i zastanów się co zrobisz z tym wszystkim dalej..
Wręczyła mi porwany łańcuszek. Złoty który jej dałem. Usiadłem na łóżku i zacząłem na niego patrzeć. I zacząłem też płakać. Ja muszę ją znaleźć ... Muszę . Wstałem i wziąłem jakieś kule. Muszę ją poszukać. Wymknąłem się niezauważony i powoli ruszyłem rozglądając się na wszystkie boki. Nie ma.. nie ma... zaraz tam ktoś leży... To Darcy !!! Podszedłem do niej leżała nieprzytomna i miała sine usta , a z rany lała się krew. Nie dam rady jej podnieść i nie mogę pozwolić jej umrzeć. Nie wziąłem telefonu pozostało mi tylko krzyczeć o pomoc.

19 komentarzy:

  1. Dziękuje.. Imagin świetny. Masz wielki talent.! Już nie moge doczekać się następnej części.! -Ti<3

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny rozdział oby tak dalej

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny imagin naprzwdę

    OdpowiedzUsuń
  4. Dodawaj więcej imaginów nie zwracaj uwagi na liczbę komentarzy bo większość jak ja prawie nigdy ich nie pisze bo im się nie chce.Piszą wtedy jak chcą kolejną część i jak im się naprawdę podobało.Czesto to za mało powiedziane ZAWSZE jestem na twoim blogu i piszesz świetne imaginy!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Chce kolejny imagin

    OdpowiedzUsuń
  6. Już nie mogę się doczekać kolejnej cz.

    OdpowiedzUsuń
  7. naprawdę fajny kiedy kolejna cz?

    OdpowiedzUsuń
  8. następna cz. oby była niedawno!!

    OdpowiedzUsuń
  9. oby była jutro!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo fajny blog, fanie piszesz tak "lekko (?)" nie wiem jak to ujac, po prostu nie mecze sie czytaniem tego :-) ( i tak zle to ujelam) O juz wiem! Dam CI Rafaello Bo wyraza wiecej niz tysiac slow <33
    Przepraszam ze z anonima wale i nie uzywam polskich znakow ale nie man polskiej klawiatury wgranej.
    Moj tt @PolusiaLove jak bys chciala cos o demnie ( i nie mam tu na mysli podtekstu seksualnego [o czym ty myslisz kobieto])

    W nstepnych " komciach" podbisywac sie bede ~Paula
    Ta wiec
    LotsLove
    ~Paula

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie moge sie doczekac nastepnej czesci :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kocham kocham i jeszcze raz kocham - Pani Styles

    OdpowiedzUsuń
  13. Boski poplakalam sie prosye jak najsyzbciej nastepnz

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeju cudo.! Naprawdę, podziwiam cię za to jak piszesz. Jesteś genialna ( czytaj: Zajebista.!) Jak zobaczyłam nowy rozdział to śmiałam się jak głupia do ekranu, a mój brat paczył na mnie jak na idiotkę, ale jak zobaczył że to coś wspólnego z 1D ( Harry ) To już nic nie mówił bo sam zaczął się uśmiechać jak głupi do sera ( chyba tak to się mówi/ pisze). Taa..... mój brat to Boy Directioner. Kocham Go.!! Ale wracając do rozdziału to już chyba pisałam że jest GENIALNY.? A jak nie to teraz piszę. c; CUDO.! Dodaj następny jak najszybciej. ~Marta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahahaha..xd pozdrów brata<3

      Usuń
    2. Zgadzam się z tb rozwaliłaś mn tym genialne (czytaj zajebiste) zapraszam do sb :-)

      http://blogoonedirectionijustinibieberye.blogspot.com/

      Usuń
  15. Dziękuję Ci ZA TO OPOWIADANIE !

    OdpowiedzUsuń