niedziela, 1 grudnia 2013

DARK HARRY CZ. 22

CZYTASZ = KOMENTUJESZ IM WIĘCEJ WASZEJ AKTYWNOŚCI TYM ROZDZIAŁY BĘDĄ DODAWANE CZĘŚCIEJ
Nie! Nie mogę pozwolić mu odejść! Być może będę tego żałowała, ale nie mogę sobie od tak odpuścić.. Mimo wszystko to mimo wszystko i kropka. Pobiegłam za nim i złapałam tę zdrową rękę. Jednym zwinnym ruchem związałam swoją i moją rękę kawałkiem tej sukienki. Patrzył na mnie zdezorientowany, a ja wzięłam tylko głęboki oddech.
- Chodź..
- Ale... przecież ..
- Nic nie mów .. obiecaj mi po prostu że więcej nie zrobisz tak jak dwie noce temu.. tylko tyle....
 W jego oczach pojawiły się iskierki i odpowiedział, że więcej tak nie zrobi. Spojrzałam w te jego zielone oczy. Nie były już ani złe , ani pełne nienawiści , czy nawet rozpaczy. Wytarł łzy w rękaw podszedł i mnie po prostu przytulił. Bardzo czule. To był ten Harry jakiego chciałam z niego wydobyć. Ten uczuciowy, wrażliwy i szczery Harry. Ja też go z całej siły przytuliłam. Tego właśnie chciałam najbardziej. Staliśmy tak w ciszy dobre kilka minut, nie zważając na to że stoimy na krawędzi urwiska. 

- To jedźmy już lepiej na tą policję... należy mi się...
- Nie...
- Co ? Ale przecież...ale..
- Już nic nie mów.. obiecałeś ze więcej tego nie zrobisz i ja ci wierze, ale jeśli zawiedziesz moje zaufanie jeszcze tylko jeden raz ja odejdę i zostawię cię samego z twoimi problemami.. Nigdy już nie wrócę...
Przełknął głośno ślinę , ale później się uśmiechnął. Podążyłam za nim do samochodu. Podał mi kluczyki i znowu pozwolił prowadzić. Zawiozłam go do domu i opatrzyłam tę ranę na ręce. Zaciskał zęby. Na pewno go bolało. Mnie z resztą też trzęsły się ręce. 
- Harry dasz mi jakieś ubrania? Chodzę w twojej koszulce i tej samej bieliźnie która i tak jest podarta... Ne znalazłam nic innego i nie chciałam grzebać w twoich rzeczach.
- Poczekaj .. proszę to twoja walizka idź do łazienki i się wykąp, a ja zmienię pościel... albo po prostu idź do łazienki a ja się zajmę resztą. Nie chcę cię widzieć prędzej niż za godzinę dobrze?
- Ale... dlaczego ?
-Zobaczysz :) Obiecuję nie zrobię niczego głupiego.
Przytaknęłam i poszłam. Całe przywrócenie się do normalnego stanu trwało nawet dłuzej niż godzinę. Wyszłam po cichu z łazienki i zobaczyłam jak Hazz żegna się z chłopcami. Nawet nie zaczekali żeby się ze mną przywitać.. Teraz może planują wystartować z gwałtem zbiorowym.  I dlaczego tak szepcą. Po chwili Harry zamknął drzwi,a ja niezdarna się potknęłam no i mnie usłyszał. Brawo Darcy! Detektywa to z ciebie nie będzie! 
- O już jesteś:)
- Co oni to robili i czemu szeptaliście ?! No co nic nie mówisz wysłów się wreszcie!
 Nic nie odpiowiedział, tylko przerzucił mnie przez ramię , tak ze zwisałam głową w dół. Uderzałam pięściami w jego plecy, ale on ani drgnął. Postawił mnie w sypialni. O nie.. czyżby znowu ten koszmar powrócił?! Zaczęłam płakać i wyrywać się w stronę wyjścia, ale on zatorował mi swoim ciałem wyjście z pomieszczenia.
- Harry proszę nie !! Ja zrobię wszystko tylko błagam cię nie znowu!!!
- Darcy ale o czym ty mówisz ?!
- No proszę cię nie rób mi już krzywdy :.(
- Ale jakiej krzywdy ?? Przecież ja ci obiecałem.. Odwróć się i spójrz.. Mam dla ciebie niespodziankę...
- Zaraz to ty mnie nie chcesz.... no wiesz....
- Nie chce przecież ci obiecałem Darcy spójrz chłopcy przywieźli nowe łóżko. Kupiłem je żeby tamto nie przypominało ci tamtego wieczora... Ja będę spał w salonie. Chłopcy też przywieźli resztę twoich ubrań, a ja wziąłem wszystko z szafek zebyś mogła sobie wszystko poukładać po swojemu. Nie bój się mnie Darcy.. Przecież ci przyrzekłem....
Odwróciłam się i nadal płakałam. Tam na prawdę stało duże piękne łóżko , a szafki były puste. Zrobiło mi się głupio, ale też miałam prawo tak pomyśleć...
- Harry przepraszam, ja się wystraszyłam, przepraszam...
- Nic nie szkodzi ale już nie płacz.
Znowu mnie przytulił , a ja znowu poczułam się bezpieczna. 
- Idę dziś na randkę, pomożesz wybrać mi jakiś strój?
- O ile nie wrócisz i nie będziesz wypróbowywał tego łóżka z swoją wybranką to pomogę.
- Nie nie.. postanowiłem się ustatkować.. To zwykła randka.. Tylko randka. ewentualnie buziak nic więcej. To jak pomożesz ?
Spytał z pełnym nadziei głosem. Uśmiechnęłam się i przytaknęłam. 
- Pokaż mi swoje rzeczy to wybiorę ci jakiś zestaw.
Pokazał mi na jego szafkę , a ja zaczęłam poszukiwania. Znalazłam przepiękny zestaw. Taki w moim guście. Rurki czarne oczywiście biała trochę prześwitująca koszulka i marynarka. Podałam mu gotowca a on się ubrał. Wyglądał bardzo czarująco. 
- Kup jakieś kwiaty to jej się na pewno spodoba no chyba że jest punkówą jak ty i reszta twojej artylerii ..
- Nie . Jest normalna. To urocza blądynka, też ma loki na głowie i lubi sobie pośpiewać.. Mamy wiele wspólnego
- Zaraz.. czyli ty umiesz śpiewać ?
- Trochę.. kiedyś ci pokaże a teraz muszę spadać bo się spóźnię,a  jeszcze muszę zahaczyć o kwiaciarnie. To trzymaj się i nie czekaj na mnie plus życz mi szczęścia:)
- Powodzenia Harry baw się dobrze :)
I tym oto sposobem zostałam sama w domu. Kocyk jakaś książka... zaraz to nie książka... to jest pamiętnik....

4 komentarze:

  1. Oo.!! Uwielbiam takie sceny gdzie ktoś znajduje czyiś pamiętnik. Nie mogę się doczekać kolejnej części. Część cudowna, szczerze trochę mniej ciekawa niż poprzednia, ale też bardzo dobrze napisana. ( nie bierz tego do siebie że mniej ciekawa, po prostu mi się bardziej podobała poprzednia. ) Ale musisz wiedzieć, że nawet nie wiem o co chodzi z tą blondynką w opowiadaniu, ale już jej nie lubię :3 Czekam na kolejną. c; ~Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha ja też jej nie lubie a nawet nie wiem o co cho.

      Usuń
  2. Blądi to nowa postać która wniesie dużo zamieszania w życie Darcy i Harrego , więcej o niej w następnych częściach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham cie !!!!!!

    OdpowiedzUsuń