niedziela, 10 listopada 2013

DARK HARRY CZ. 15.

 CZYTASZ = KOMENTUJESZ IM WIĘCEJ WASZEJ AKTYWNOŚCI TYM ROZDZIAŁY BĘDĄ DODAWANE CZĘŚCIEJ.


- Daj spokój stąd do domu jest godzina drogi samochodem pieszo do wieczora nie dojdziesz  - Nie twój zakichany interes i radzę ci odjechać bo stoisz na zakazie a w twoim kierunku idą panowie policjanci. - O kurwa.. Klnął pod nosem a ja ruszyłam na postój taksówek i ruszyłam do domu. Harry zupełnie nie spodziewał się co czeka go za dwa tygodnie. Pozna zupełnie nową mnie... Zupełnie...
 Dni mijały, i nim się spostrzegłam minął mój określony przeze mnie czas na zmianę. Postanowiłam urządzić wielką imprezę. Zaprosiłam też chłopców. Przez te dwa tygodnie nauczyłam się normalnie całować, testując swoje możliwości na kolesiach w klubach i zmieniłam stylówę. Wszystko żeby temu gamoniowi opadła kopara. Że niby jestem mało seksowna tak ?? To jeszcze zobaczymy. Alkohol jest, jedzenie też, muzyka na miejscu tylko pozostało zrobić się na bóstwo. Wzięłam prysznic i ubrałam TO ale bez czapki. Makijaż i włosy i bingo!
Usłyszałam dzwonek do drzwi. Przyszli pierwsi imprezowicze, wkrótce dom się zapełnił , a brakowało tylko chłopców w końcu i oni stanęli w progu.
- Darcy to ty ???
- Mówiłam że będę się zmieniać i jak podoba się ?
Próbowali coś powiedzieć , ale ich zatkało. Harry tylko dziwacznie się uśmiechał i mierzył mnie wzrokiem od góry do dołu. 
- Słuchajcie chłopcy.. nauczcie mnie porządnie imprezować dziś się upiję , ale żeby było jasne nie idę z nikim do łóżka więc mnie proszę nie ciągać po pokojach.
Weszliśmy do środka . Pierwsze kieliszki wódki. Niektórzy nawet brali coś więcej. Muzyka pozawalała się kołysać w swoim rytmie. Podszedł do mnie jakiś koleś. Każdy obserwował co robię bo zazwyczaj miałam panikę oczach i próbowałam to ukryć, ale nie tym razem. Byłam odważniejsza. Chłopak ewidentnie mnie podrywał, i nie powiem całkiem ładny był. Nagle ktoś z tłumu krzyknął 
- Jak ta dwójka się pocałuje oddaje wszystkie działki jakie ze sobą przyniosłem ! Wszystkie !
Tym razem to ja się figlarnie uśmiechnęłam. Przedstawienie czas zacząć. Przejechałam palcem po jego torsie w dół zatrzymując się na linii gumki jego bokserek. Patrzyłam mu prosto w oczy. W końcu za szlufkę od spodni przyciągnęłam go tak blisko jak tylko się dało.Nasze klatki się stykały. Uśmiechnęłam się do niego i zmierzyłam go wzrokiem. Przygryzłam dolną wargę i wpiłam się w usta chłopaka. To był bardzo namiętny i dziki pocałunek. Nie wiedziałam że w takich momentach granica między Mężczyzną a kobietą jest tak cienka. Zupełnie traciłam kontrolę. Jego ręce były wszędzie. W końcu podsadził mnie lekko tak, że oplotłam się nogami dookoła niego. Następnie posadził mnie na blacie i niechętnie oderwaliśmy się od siebie. Tłum wiwatował ,a ja jak gdyby nigdy nic wstałam, poprawiłam włosy i sobie wyszłam. Poczułam nagle że ktoś wciąga mnie do jednego z pokoi. Zakrył mi usta ręką i szybko zamknął drzwi po czym mnie do nich przygwoździł . To był Harry... wiedziałam że się wkurzy i bardzo dobrze.
- Co to do cholery było??
- Ale co ?  O czym ty mówisz?
- No to no sama wiesz a się głupio pytasz ! 
- A to już się nie można całować ?
- Mówiłem ci że należysz do mnie ..
- Przykro mi ale obrączki na palcu nie noszę że mam do kogokolwiek należeć...
- Zapal ze mną i mnie pocałuj..
- Zaraz że co ???!?!?! 
- Mówię serio zobaczysz jak to jest na prawdę się całować... 
- Harry pogrzało cię...
- Żaden byle idiota nie będzie ci wpychał języka do buzi..
- Wybacz ale ten tu stojący HARRY STYLES miałby palić ,a co ważniejsze miałby się całować z taką dechą jak ja ?? Noo tego jeszcze nie grali..
-Mówię serio. Dam ci trochę trawy to się rozluźnisz..
Cisza... Kurde ja na prawdę zaczęlam się nad tym zastanawiać..
- Nie wierze że to robię ale się zgadzam, ale obiecaj że jeśli stracę nad sobą kontrolę, za żadne skarby tego nie wykorzystasz, chodźbym nie wiem co mówiła... Obiecujesz ?
- Obiecuję siadaj .
Kazał mi usiąść na łóżku i tak zrobiłam. On chwilę potem zrobił to samo. Wyjął z kieszeni coś co praktycznie nie przypominało papierosa. odpalił i się trochę zaciagnął.
- Masz teraz ty .. tylko nie rób tak jak ja, ja mam wprawę lekko się zaciągnij, prawie w ogóle..
Zrobiłam jak kazał i od razu zaczęłam się krztusić co wywołało u niego lekki chichot.
- I jak lepiej ?
- Nie czuję żadnej różnicy oprócz tego ohydnego smaku...
- Narzekasz...Teraz się przysuń. 
Nie wiem czemu ale się bałam... Mimo to on złapał mnie za rękę i przekręcił obojętnie oczami po czym spojrzał prosto w moje. Przycisnął moją rękę do jego serca. 
- W tedy w nocy cię to uspakajało... jak bije tak jak teraz to jestem spokojny i muchy nie skrzywdzę... jeśli ci to pomoże jak będziemy się całować nie zdejmuj stąd ręki.
Czujnie obserwowałam każdy jego ruch. Jeszcze raz zaciągnął się skrętem .
- Spójrz mi w oczy.
Wykonałam polecenie.
- Co widzisz?
-Są zielone... bardzo zielone...
- A teraz oddaj się chwili i zobacz że to wszystko nie jest takie trudne.
 Nie zdążyłam nic odpowiedzieć, gdyż ten mnie pocałował. Na początku to był zwykły buziak. On domagał się dostępu do środka a ja się bałam. Nadal trzymałam rękę na jego sercu. Czułam że bije spokojnie. Wiedziałam że nic mi nie grozi. Zaczęłam powoli oddawać pocałunek. W końcu moja ręka zsunęła się z serca i zaplotła w jego lokach. Nie wiem nawet ile to trwało, ale wiem że ten pocałunek był zupełnie inny od poprzedniego. Ten wypełniał mnie całą od środka. Był taki delikatny, a zarazem zachłanny. Nie wstydziłam się tego że mam tak małe doświadczenie i że jesteśmy zupełnie przeciwnymi biegunami. W końcu się od siebie oderwaliśmy. Moja ręka spowrotem zjechała na jego serduszko.
- I jak ?
- Inaczej.. lepiej..
- Mówiłem ... chodź idziemy się bawić ..
- Nie... zostań..
 Pociągnęłam go za rękę w momencie kiedy wstawał. Był trochę zszokowany.
- Nie chcę tam wracać.. Połóż się koło mnie chcę zasnąć tak jak w tedy, jak zasnę to pójdziesz do reszty..
- Ale to twoja impreza i chcesz iść spać ?
- Chcę,ale jeśli nie chcesz ze mną zostać to proszę możesz iść.
 Nic nie opowiedział tylko zdjął buty i położył się obok mnie. 
- Zimno ci ?
- Trochę... wiesz te spodenki i bluzka nie dają za dużo ciepła,,
- Masz załóż moją koszulkę będzie ci wygodniej
Podniosłam się i spojrzałam na niego pytająco. On w odpowiedzi zdjął swoją koszulkę ukazując idealnie wyrzeźbiony tors pokryty tatuażami i mi ją podał.. Po krótkim namyśle ją wzięłam i poszłam do łazienki. Zdjęłam obcisłe ciuchy, ubrałam krótkie luźne spodenki i jego koszulkę. Pachniała prawdziwym mężczyzną . Wróciłam do pokoju i położyłam się obok niego. W tedy dostrzegłam że już spał. Uśmiechnęłam się sama do siebie. Przykryłam go kocem i sama się pod niego wślizgnęłam. Wtuliłam się w niego i bardzo szybko zasnęłam nucąc sobie kołysankę w rytm bicia jego serca.

2 komentarze: