sobota, 2 listopada 2013

DARK HARRY CZ. 10

CZYTASZ = KOMENTUJESZ IM WIĘCEJ WASZEJ AKTYWNOŚCI TYM ROZDZIAŁY BĘDĄ DODAWANE CZĘŚCIEJ.


Wydarłam się nagłośniej jak umiałam, a chłopcy zamilkli i na mnie spojrzeli . Podeszłam do drzwi i je otworzyła wskazując ręką że mają sobie pójść. Poderwali się z miejsc i ruszyli gęsiego do wyjścia. Każdy z nich spojrzał na mnie z wielkim znakiem zapytania. Po chwili śmiechy ucichły, a oni sobie poszli.Miałam dość ale posprzątałam wszystko na błysk i zasnęłam na kanapie z chusteczką całą od łez w ręku. Kiedy rano otworzyłam oczy na przeciwko kanapy na fotelu siedział Harry. Szybko się poderwałam aż zakręciło mi się w głowie.
- Co ty tu do cholery robisz ?!
- Mam klucz zapomniałaś ?
- Wyjdź stąd....
- A co jak nie ??
- Jesteś najgorszym łajdakiem na całej ziemii! Nie możesz  po prostu zniknąć ?! I już nigdy się nie pojawić ?! Nienawidzę cię pieprzony egoisto!
Emocje wzięły górę i uderzyłam go w twarz z całej siły jaką tylko miałam. Kiedy to zrobiłam szybko się odsunęłam. Był zły....bardzo zły... Skierował swój pełen wściekłości wzrok na mnie i poderwał się w moim kierunku. Cofałam się ale ściana mi to uniemożliwiła. Podszedł do mnie i szarpnął za nadgarstki, po czym przycisnął mnie do ściany. Zasyczałam z bólu.
- Nigdy więcej mi tak nie rób suko jasne ?! Jeszcze mnie popamiętasz i obiecuje że nie zapomnisz do sasranej śmierci!
 Wyszedł, a ja się teraz już na prawdę wystraszyłam. Po pierwsze muszę zmienić zamki, a po drugie lepiej będzie jak kilka dni pomieszkam w hotelu. Po godzinie miałam już nowy komplet kluczy. Wziełam też walizkę ze swoimi rzeczami i ruszyłam w poszukiwaniu  jakiegoś hotelu. Dni mijały a tu było tak spokojnie. Postanowiłam, że sprzedam tamten dom i kupię sobie jedno małe mieszkanie . Już nawet jedno znalazłam. Przez ostatni tydzień miałam setki połączeń od Liama i wiadomości typu " Darcy gdzie jestes ?","musimy porozmawiać", "odezwij się, martwimy się". Na żadną z nich nie odpisałam miałam ich wszystkich gdzieś. Martwią się ?!? Ciekawe o co chyba jedynie o to że nie mają pod ręką obiektu kpin! Zajęłam sie sprzedażą, ale jak potem zdecydowałam wynajęciem domu. Po kilku dniach miałam już jedną ofertę. Było to małżeństwo z psem. Musiałam tam pojechać żeby pokazać im dom. Bałam się że się z nimi spotkam. Zostawiłam swoje rzeczy wzięłam torebkę i ubrałam się w TO. Powróciłam do dawnego dziewczęcego i miejskiego stylu. Wzięłam taksówkę i ruszyłam. Wysiadłam. tych ludzi jeszcze nie było więc skierowałam się do środka. W ciągu czasu który spędziłam w hotelu znalazłam i wynajęłam mieszkanie w centrum Londynu. Było nawet epsze od tego domu. Mniejsze i wszędzie miałam blisko. Idąc dostrzegłam, że pod dom chłopców zajeżdża samochód, a gdy otwierałam drzwi wyłoniła się piątka idiotów. Jak na złość nie mogłam otworzyć zamka od drzwi. ręce zaczęły mi się trząść aż w końcu klucz wypadł mi z ręki. W tym czasie podeszła do mnie cała piątka a Liam rzucił mi się na szyję.
- Darcy ! Wróciłaś ! Tak się...
 Nie dokończył, bo odepchnęłam go od siebie.
- Albo ty i twoi koledzy opuszczą teren mojego domu, albo wezwę policję.
- Al....
- Zamknij sie powiedzieliście już za dużo mam dość ! A teraz wynocha bo przyjechali klienci.
- Jacy ??
Powiedzieli niemal chórem.
- Dzień dobry my w sprawie wynajmu tego domu czy to nadal aktualne ?
- Tak oczywiście porszę wejść do środka a ja zaraz do państwa dołącze.
- Darcy.... dlaczego wynajmujesz ten dom ?
- Przez was. Dziś jest ostatni raz kiedy wybryk natury zabiera wam tu powietrze.
- Darcy ale my chcieliśmy przeprosić... Byliśmy wstawieni....wiesz....
- Nie jąkaj się bo wiatru nie ma . Tak na prawde każdy z was powinien dostać kiedyś porządnie w pysk!  A ty Liam ?!?! Przyjaciel ?!!? Gówno prawda! Cieszę się że już was więcej nie zobacze!
- Darcy nie mów tak... dalej przecież jesteśmy przyjaciółmi. Ja i chłopcy my żałujemy..
- co ?! Ty chyba sobie kpisz! Przyjaciółmi dla ciebie są oni idealnie się wszyscy dobraliście. Z resztą nie potrafiłabym spojrzeć więcej w oczy człowiekowi który podniósł na mnie rękę i mi wygrażał, ani ludziom którzy na to wszystko przytakiwali!
- Zaraz... który podniósł na ciebie rękę... Darcy odpowiedz !
- Ten wasz ideał Styles! Nie myślicie chyba że przez szafke miałam tak poturbowaną twarz! A proszę spójrzcie na nadgarstki są do cholery sine! Nienawidze was a jemu zyczę wszystkiego najgorszego! Myśli że jest najprzystojniejszy i najważniejszy, że jest bogiem, a kim jest?? Pieprzonym chamem pozbawionym wszelkich skrupułów! Nie wszystkie na niego lecą z resztą co za różnica robi z siebie męską dziwkę i nie wiadomo czy nią nie jest !
Dumna ze swojej wypowiedzi weszłam do środka i z powodzeniem dokonałam podpisania umowy wynajmu domu. Spakowałam swoje rzeczy, żeby tamto małżeństwo mogło się jak najszybciej wprowadzić. Wyciągnęłam wszystkie kartony na zewnątrz i na schodach czekałam na przyjazd taksówki. Nie zauważyłam że ktoś się obok mnie dosiadł, byłam za bardzo zamyślona.
- Darcy...
 Aż podskoczyłam. Obok mnie siedzieli Liam Niall Zayn i Louis.
- Nic nie mów pozwól nam dokończyć ! Nie wiedzieliśmy że on cię uderzył. Ja i chłopcy daliśmy mu nieźle popalić. Leży teraz w domu z obitą mordką. Przepraszamy za swoje zachowanie. Dlaczego nie powiedziałaś nam od razu??
-Pff.. może dlatego że się bałam co ???  A poza tym nie ufam wam .. Proszę Liam skoro już zaczęliście robić sobie jaja to albo Liam albo Harry zdradzą wam mój sekret gdybym wiedziała że tacy z was chuje w życiu bym ci tego nie powiedziała Liam.
Taksówka przyjechała a ja wziełam jeden kartonik i niosłam go do bagażnika. Za mną ruszyli chłopcy z pozostałymi kartonami. Nie zwracałam jednak na to uwagi. Wzięłam z jednego z nich pudełko i wyrzuciłam je do kosza . Już nic mnie z ty miejscem nie będzie łączyć.
LIAM:
Patrzyliśmy jak taksówka odjeżdża i żadne z nas się nie odezwało. Louis podszedł to tego kosza na którego wierzchu było to pudełko, które Darcy wyrzuciła. podniósł je i podszedł do nas . Zayn wziął je od niego i otworzył. W środku był ten strój który miała ubrany na tamtej imprezie i kilka kartek z pamiętnika tam dowiedzieliśmy się wszystkiego ze szczegółami. Pisało tam jak bardzo dotknęło ją zachowanie Harrego i nasza reakcja na jego idiotyczne teksty. Pisała że Harry ukradł jej zapasowy klucz do domu, że ją nachodził i rujnował psychikę. Jedyne miłe słowa były tam gdzie pisała o poznaniu mnie i tym jak Harry zabrał ją do szpitala. Wzięliśmy to pudełko i zanieśliśmy do domu prosto do pokoju Harrego. Stał przy lustrze i tamował krew lecącą z rozciętej brwi. Loui podszedł i zbił to lustro. Gotowało się w nim... Myślał, ,że może on i Darcy że coś z tego wyjdzie ,ale sam też zasrał sprawę .
- Kurwa chłopaki ogarnijcie się ! To tylko durna dziwka!
- Zamknij się baranie! Kto normalny podnosi rękę na dziewczynę ! Masz <rzuciłem mu pudełko> To taki prezent od nas ! Miłej lektury!
Wyszliśmy z jego pokoju a on został sam...

5 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. No super :) czekam na kolejna czesc

    OdpowiedzUsuń
  3. OMG idealne Kocham to czytac po prostu to jest swietne ! Czekam na Nexty :)

    OdpowiedzUsuń
  4. świetne! nigdy w życiu nie czytałam równie ciekawej historii! <3 piękne

    OdpowiedzUsuń
  5. Jezu czytam to od nowa:(
    Kocham to i kocham cie haha💋💜

    OdpowiedzUsuń