Po
tych słowach, moje serce jakoś tak odetchnęło. Może od początku
potrzebowałem tej rozmowy. Zawołałem Harrego i wychodząc dostrzegłem jak
nasz anioł rzuca mu się w ramiona a ona po prostu promieniała. Dam
radę. Jak kogoś kochasz, to pozwól mu odejść....
HARRY:
Ciekawe o czym Zayn i Darcy wczoraj tak długo rozmawiali. No nic . Ważne że mała już się nie smuciła. Całą noc przyglądałem się jej jak spała. Taka niewinna i tak pokrzywdzona przez los. Dziś jest ten dzień .. Dziś powiem jej o wszystkim. Czuję w sobie ten instynkt. Czuję że jestem w stanie zrobić wszystko byleby ona była bezpieczna. Wszystko. Kocham ją. Żadna inna dziewczyna nie wzbudzała u mnie tak wielu emocji. To przeznaczenie. Operacja wzroku kosztuje prawie 200 000 dolarów i jest możliwa w Stanach. Ja i chłopcy mamy już pewien plan żeby zarobić. Ale nic wracając.. Kocham ją całym sercem. Chcę być z nią bez względu na to czy widzi czy nie... Mam gdzieś jej przeszłość i wiem że przy mnie ona też o niej zapomni. Uratowała mi życie ... Ja uratowałem ją od tamtego kolesia , który i tak ją dopadł... Mógłbym go zabić własnymi rękoma. Ona nie wie że czeka ją jeszcze sprawa w sądzie gdzie będzie musiała to wszystko potwierdzić i opowiedzieć inaczej tego gnoja wypuszczą.
Zaczęła się budzić. Trochę się wierciła by po chwili otworzyć swoje cudowne brązowe, prawie czarne oczka.
- Dzień dobry mała :)
- Nie jestem mała .. prawie ci dorównuje.. na obcasach.
Kochałem sposób w jaki beztrosko się uśmiechała.
- Darcy zabieram cię dziś wieczorem w pewne miejsce mógłbym cię poprosić żebyś założyła taką śliczną różową sukienkę którą ci przygotowałem . Zrobiłabyś to dla mnie?
Uśmiechnąłem się najpiękniej jak potrafiłem ale w tedy przypomniałem sobie że i tak na nią to nie zadziała bo przecież ona nie wiii..
- Nie szczerz się tak Styles
No dobra .. Dziwne ale przynajmniej wie co i jak
- Zastanawiasz sie skąd to wiem co ?
- Nie ukrywam że nie bo się zastanawiam i jestem ciekaw jak cholera.
- Zawsze jak coś chcesz robisz ten swój taki chytry uśmieszek numer 5 i szczerzysz perełki najszerzej i najsłodziej jak potrafisz :)
- Jej.. dobra jesteś
Sprzedałem jej kuksańca w bok na co ona zaśmiała się jeszcze słodziej niż ja chodż myślałem że w tej dziedzinie wymiatam i jestem mistrzem.
- A co do kiecki... Jaka jest długa ?
- Taka.. no .. troszke przed kolano. Chłopcy , a konkretnie to Liam i Niall pomagali mi wybierać.
- Tyle że są dwa zasadnicze minusy Harry..
- Jakie ??
- Po pierwsze wstydzę się już chodzić w sukienkach a po drugie obiecałeś ze nie będziesz wydawał na mnie pieniędzy.. Obiecałeś...
- Złotko to wyjątkowy dzień. Chcę żebyś poczuła się dziś jak królowa. Proszę cię zrób mi tą przyjemn..
- Nie będzie seksu rano przed śniadaniem Harry !
- Nie to mała :p
- A więc ?
- Po prostu mi nie utrudniaj dobra? Staram się i się do ciebie łądnie uśmiecham więc masz kieckę i wieczorem masz być gotowa bo się obrażę
Strzeliłem pięknego focha a ona zmiękła .
- No już dobrze dobrze ale się nie obrażaj;c
- No to super :) a co chcesz na śniadanie ?
DARCY:
Co ten kudłacz kombinuje. Poszłam do pokoju i dotykiem obadałam tą sukienkę. Miękki milutki materiał i rzeczywiście była przed kolano. Nadchodził wieczór więc postanowiłam się przyszykować. To że nie można się przejrzeć w lustrze w cale nie ułatwia. No nic jakoś się ogarnęłam i ubrałam po czym udałam się do pokoju naszego , znaczy mojego doradcy od spraw modowych czyli Louisa. Zapukałam i weszłam.
- I jak ?
- Wow mała ! Stylesowi dzisiaj ciężko będzie utrzymać węża w spodniach .
- loooouuiiiiiiissssssss
Zapewne złapałam buraka.
- Na prawdę nie jest źle ?
- Złotko dobrze że nie możesz tego zobaczyć ale nawet mi jest ciężko utrzymać przyjaciela w spodniach
- Jesteś kochany
Ukoronowałam go pięknym buziakiem w policzek.
Po chwili usłyszałam że drzwi się otwierają to był Harry. Te perfumy poznam wszędzie.
- Nie całować mi sie tu ! Oooo ale ładnie wyglądasz !
- Mówiłem że mu stanie ;p
H/D: Loooouissss!!
- Ależ wy się gołąbeczki dopełniacie ;p Dobra idźcie już na tą randkę bo sam ci się rzucę na wybrankę.
Już nic nie mówiliśmy tylko wyszliśmy. Gdzieś jechaliśmy a droga minęła w kompletnej ciszy. Trochę niezręcznie. Po jakimś czasie samochód się zatrzymał a Hazz za rękę kierował mnie w jakieś miejsce. Był tak zamyślony że zaczął kontaktować dopiero jak się potknęłam i poleciałam na niego. Dobrze że mnie złapał bo byłby następny siniak do kolekcji.
- Harry zwolnij ! Proszę...
- Oj przepraszam nie chciałem nic ci się nie stało ?
- Nie ale gdzie tak pędzisz ? Albo w sumie to możesz biec ale uprzedzaj mnie o przeszkodach...
- Już jesteśmy...
Puścił moją rękę , a ja poczułam dziwne uczucie niebezpieczeństwa. Po chwili usłyszałam dźwięki gitary i tak bardzo uwielbiany przeze mnie głos. Jego głos. Śpiewał doskonale znaną mi piosenkę. Story of my life... Uśmiechnęłam się a z moich oczu poleciały łzy.. Ostatnim razem kiedy ją śpiewał przeżyłam najcudowniejszy wieczór w moim życiu. Zaczęłam iść w kierunku tego głosu, w końcu dotarłam. Dotknęłam jego ramienia. Miał garnitur.. A przecież tak nie lubi go nosić... Dźwięki ucichły, a Harry się podniósł.
- Darcy... Boję się ale wiem ze muszę to zrobić... Opiszę ci najpierw to miejsce dobrze ? A więc stoimy teraz na takiej polanie za miastem. Otaczają nas drzewa, rzeczka a w oddali widać rozświetlony Londyn. Stoimy teraz pośrodku ogromnego serca uformowanego z czerwonych świec. A ja stoję przed najpiękniejszą kobietą na całym świecie którą kocham ... Darcy pamiętasz jak mówiłem żebyś się we mnie nie zakochiwała ?
Przytaknęłam tylko bo byłam strasznie zdezorientowana .. Co tu się wyrabia ?
- Otóż ja sam nie zastosowałem się do tej zasady... Jestem w tobie zakochany i to po same uszy. Znasz mnie najlepiej ze wszystkich. Wiesz o mnie wszystko. Kocham cię i już nie boję się o tym mówić. Chcę zasypiać i budzić się u twego boku. Chcę cię chronić i kochać tak jak jeszcze nikt na tym świecie.. Darcy czy zechcesz zostać moją dziewczyną ?
Nie wierzyła że to mój Harry. On mnie kocha.. Na prawdę mnie kocha... Nie potrafiłam wydusić z siebie ani jednego słowa więc po prostu odnalazłam opuszkami palców jego usta i pocałowałam bardzo namiętnie wplatając palce w jego kręcone włosy.
- Czyli się zgadzasz ?
- Oczywiście że tak jesteś moim aniołem moim życiem i moja drogą . Kocham cię Harry .
Jaki boski imagin! Czemu ja nie mogę takich pisać ;c
OdpowiedzUsuńTak!!!! nareszcie są ze sobą :D i może w końcu będzie lepiej <3 Czekam na resztę.
OdpowiedzUsuńNikita ;)
OMG boski
OdpowiedzUsuńKocham cię i ten blog ;D po prostu cudoooo !! pisz szybko ;D
OdpowiedzUsuńJesteś wspaniała kocham twoje imaginy niech to nie będzie koniec Dracy i Hazzy jesteś cudowna i masz talent w głośie jak i w pisaniu -Mrs Styles
OdpowiedzUsuńAwww. Hazz wreszczie ruszył dupe i wyznał, że ją kocha <3 <3 <3 rozmarzyłam się...
OdpowiedzUsuńKocham te twoje imaginy, są inne niż wszystkie blogi które czytam, co czyni go takim wyjątkowym :D
Czekam na 44
I mam nadzieję, że Darcy odzyska wzrok, oni są taką słodką parką.
+ nominowałam cię do LA, więcej dowiesz się na blogu: http://strength-fanfiction.blogspot.com/p/liebster-award.html
Kachammmm <3
OdpowiedzUsuń