wtorek, 18 lutego 2014

DARK HARRY CZ. 46

 46 ROZDZIAŁ JEST !:) CZYTAJCIE , KOMENTUJCIE, PISZCIE SWOJE POMYSŁY KTÓRE NA PRAWDĘ DAJĄ MI DUŻO INSPIRACJI. A POZA TYM U MNIE JAK ZWYKLE SAME WRAŻENIA. WCZORAJ OPARZYŁAM SOBIE NOGĘ NO I TERAZ KUŚTYKAM ALE OBIECAŁAM ŻE BĘDZIE ROZDZIAŁ I JEST :) NASTĘPNY DODAM JAK POJAWI SIĘ PONAD 16 KOMENTARZY:) MIŁEGO CZYTANIA . BUZIACZKI ;***





- Harry zrób sobie kolczyk w wardze bo ja też musze zrobić, tamta dziurka mi zarosła... - Zrobimy go razem bo wyglądałaś w nim mega seksownie  - Chodź idziemy do sypialni prześpimy się jeszcze chwile zanim reszta wstanie.
Tak też zrobiliśmy i gdy tylko zetknęliśmy sie z cieplutką kołderką odpłyneliśmy w błogi sen. 

Po jakimś czasie obudziło mnie takie coś, jakby przyssawka czy coś takiego.. a no tak to moja słodka ośmiornica się może tak tylko przyssać.
- Kochanie wstajeeemy mam dla nas plany na dziś ?
Lekko się podniosłam oddając pocałunek i odgarniając moją pewnie tragiczną fryzurę z twarzy.
- Plany ? Jakie plany ?
- Może odwiedzilibyśmy moją mamę ? Bardzo się za tobą stęskniła i cały czas jak dzwoni o ciebie pyta jak się czujesz , czy coś jadłaś, czy o ciebie dbam, bla bla bla..
- Możemy ale daj mi się ogarnać i zawołaj Liama musi mi pomóc wybrać jakąs sukienkę.
- Liama !? a ja nie mogę ?!
- Nie bo tylko brat doradzi mi najlepiej i nie będzie świrował że we wszystkim wyglądam jak bogini, i nie będzie się ślinił...
- A podobno nie widzisz mała
- Nie widzę ale słyszę i z resztą znam cię na pamięc i co za różnica ty mnie pewnie też .
- Czytam w tobie jak w księdze kochanie
- To czytaj ale najpierw zawołaj Liasia dobrze ?
Jeszcze raz go ładnie pocałowałam i zrobiłam tę swoją słodką minkę którą robiłam jak byłam mała. Zawsze w piekarni piekła takie dobre ciepłe bułeczki i za każdym razem stałam przed drzwiami przed otwarciem piekarni z minką zbitego bezdomnego pieska a pani Lucy witała mnie jedną taką pyszną bułeczką. Od czasu do czasu przynosiłam jej kwiaty, albo ciasteczko . Lubiłam ją bardzo niestety jak jej mąż zmarł załamała się i zamknęła piekarnie. Bardzo kochała Pana Dave . Piekarnia została zamknięta a ona gdzieś wyjechała do tej pory nie wiem gdzie, a miejsce jej pracy nadal stoi puste. Obiecałam sobie że kiedyś je wyremontuje i otworzę taką piekarnię jaką miała ta pani. Niestety teraz nie mam ani pieniędzy ani wzroku.. Moje plany umarły tak jak mąż tej pani.. 
Z przemyśleń wyrwał mnie Liam który przyszedł do pokoju , aby pobawić się w stylistę.
- Już jestem mała..
To nie był ton głosu mojego wesołego braciszka. Coś musiało się stać ...
- Liam potrzebuję jakiejś ładnej sukienki
- Jasne pomogę ci..
Przymierzałam jedną drugą , trzecieą.
- Tak jak bogini mała jak bogini..
- No Liam nie po to cię tu zawołałam żebyś robił to samo co Harry, ale zostawmy te głupie sukienki. Liam jesteś smutny..
- Nie wydaje ci się 
Nie okłamie mnie nie ma nawet mowy. O mnie wiedział wszystko no moze prawie wszystko bo o Harrym i naszym związku mu jeszze nie opowiedziałam ale nie czas na moje szczęśliwe wieści skoro jemu w cale nie jest do radosnego śmiechu.
- Może jestem ślepa ale nie głupia Liam przecież jestem twoją siostrą ufamy sobie pamiętasz ?
Ciężko westchnął, ale po chwili milczenia złapał mnie za rękę i byłam wręcz pewna że spojrzał w moje brązowe tęczówki.
-Sophia i ja... zerwaliśmy... znaczy ja zerwałem..
- Wydawaliście się być szczęśliwą parą... Mogę wiedzieć co się stało ?
- Ta zdzira pieprzyła się z tym obleśnym typem w naszej sypialni rozumiesz !?
- Cii. spokojnie Liam nie denerwuj się .
- Jak mam się nie denerwować ?! Jak ona mogła że niby kochała!  Nawet za mną nie wybiegła nic! Tylko kontynuowała zacny orgazm z tym swoim gachem !
Wiedziałam że się rozpłakał bo głos mu się łamał. Przytuliłam go do siebie przez co jeszcze bardziej się rozkleił. To nie sprawiedliwe że takich dobrych ludzi jak on spotykają takie upokorzenia! Czy ta dziewczyna serca nie ma czy jak ?
- Ty mnie nie zostawisz prawda Darcy? Ty mnie nie skrzywdzisz.
- Nigdy Liam jesteś moim braciszkiem łączy nas szczególna więź i uwierz gdybym mogła odzyskać teraz wzrok nakopałabym jej do tyłka.
Po chwili szczerości Liam zasnął z głową na moich kolanach a ja delikatnie głaskałam go po włosach żeby czuł się bezpiecznie. Spał tak spokojnie i niewinnie. Człowiek który jest tak wrażliwy i troszczy się o wszystkich został tak brutalnie potraktowany. To nie sprawiedliwe...
.......................................................................................................................................................................



HARRY:
 Ile można wybierać jedną sukienkę no ludzie zaraz mi normalnie jajniki w środku urosną z tego czekania. Koniec wchodzę tam .
- Wybraliście już tą suk...
- Ciiiii
 Darcy mnie uciszyła a na jej kolanach spokojnie spoczywał sobie Liam . Spał jak rozbeczane niemowle, ale chwila on chyba przed chwilą na serio płakał.
- Darcy musimy już jechać.
Powiedziałem już znacznie ciszej.
- Harry nie mogę go tak teraz zostawić. Moglibyśmy pojechać jutro z samego rana ? proszę..
- Ale mama... nooo doobra o ile ten bóbr nie będzie z nami spał to mooogę na to pójść.
- Jesteś kochany
Podszedłem do niej i dałem jej buziaka, chociaż nie powiem trochę było dziwne całowanie swojej dziewczyny z "dzieckiem" śpiącym na jej kolanach.
- Co mu się stało ?
- Sam wam o tym powie jak będzie chciał
- Nawet swojemu kochanemu słodziutkiemu a już nie wspomnę jak zabójczo przystojnemu Hazzusiowi nie powiesz ? Foch..
- Zgodzę sie ze wszystkim wcześniej wymienionym jak się nie będziesz obrażał.
- Jak przyznasz że jestem bogiem seksu to się nie obrażę
Posłałem jej promieny uśmiech  chociaż zapomniałem że tego nie zobaa..
- Nie szczerz się tak bożyszcze ty moje najdroższe
A wiec co mówiłem nie zobaczy ? No może i nie zobaczy ale cholera wyczuje.Ulotniłem się zadowolony z swojego sukcesu do salonu i poinformowałem chłopców o złym stanie Liasia ale oni byli równie ciemni w te klocki co ja. A no i trzeba jeszcze zadzwonić do mamy. Wyciągnałem telefon i wybrałem z kontaktów numer o nazwie "Mamuś ;*"
- Halo mamo ?
- Tak synku ? Już jedziecie?
- Mamuś przyjedziemy jutro rano Liam ma jakiś kryzys i uziemił Darcy wiesz nie wiem czy ma złamane serce czy coś ale skoro płakał musi być to coś poważnego, albo zobaczył łyżeczkę ? No już sam nie wiem.
- Dobrze syneczku tylko jutro na pewno ! Bo mamusia tęskni.
To usłyszeli chłopacy i w pokoju rozległo się wielkie ooooooo a ja spaliłem buraka.
- Maaaaaaamoooooo
- No co kocham cię ;c
- No już dobrze ja ciebie też oo zakłucenia nie słyszę cię ! Do jutra mamo !
No to mamuśka poinformowana a reszta głabów w salonie się ze mnie nabija. Dobrze że chociaż Darcy nic nie słyszała bo jak ona by się smiała to tego bym nie zniósł.




19 komentarzy:

  1. Ooooo jaki słodki

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham<3
    Nie mogę się doczekać wyjazdu darcy i harry'ego.
    Biedny Liam;(
    weny kochana♥♥

    OdpowiedzUsuń
  3. MEGA WSPANIAŁE!!!!! KC <3

    OdpowiedzUsuń
  4. super piszesz , ale ja uważam , że czas najwyższy , żeby odzyskała ten wzrok ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też myślę, że powinna odzyskać wzrok, ale stopniowo, nie przez operację ale przez cud... Na początku zaczyna widzieć kontury, potem odcienie szarości... I pasowałoby coś znowu dark ;-) życzę weny <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Awww jaka słodka część tak cudownego imagina nie moge się doczekać kolejnej części -Mrs Styles <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mogę się doczekać następnego

    OdpowiedzUsuń
  8. Ty jesteś Boska !!!!! :*

    OdpowiedzUsuń
  9. ooo jakie słodkie *_* rozdział kochammmm <3 Next

    OdpowiedzUsuń
  10. Masz wielki talent:*

    OdpowiedzUsuń
  11. Dodawaj więcej cczęści

    OdpowiedzUsuń
  12. Swietnie piszesz <33 Kocham to czytać ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  13. Strasznie żadko dodajesz imaginy

    OdpowiedzUsuń
  14. Pasował by tu znowu jakiś element darka.Czy coś.Ale imagin świetny.Weny życzę.

    OdpowiedzUsuń