poniedziałek, 28 października 2013

HARRY DARK CZ. 3

Liam się uśmiechnął i wyszliśmy. Boję się ale do odważnych świat należy......Ubrana byłam tak więc powinnam przypasować do towarzystwa. Liaś przez całą chodź krótką drogę uważnie się mi przyglądał. To czasem było trochę krępujące.
- Częściej powinnaś się tak ubierać
- To nie mój styl.Nie chcę od was odstawać....Idę tylko na chwilę a potem wracam do siebie.
- Nie wyglądasz na taką grzeczną dziewczynkę za jaką się podajesz.
-Nie jestem..!! Nie ważne daruje sobie..
Weszliśmy do środka i od razu uderzył we mnie smród alkoholu i papierosów, no i w sumie narkotyków też. Wszędzie dziewczyny wyglądające jak striptizerki i chłopacy którzy każdą z nich rozbierają wzrokiem. Liam prowadzi mnie przez tłum. Coś do mnie mówi ale przez głośne metaliczne brzmienie niewiele słyszę. W końcu dostrzegam kanapę na której siedzi cała jego banda włącznie z tym co wczoraj wciągał asfalt i z tym który uważa mnie za wybryk natury... Pięknie..
Ten brunet z brązowymi oczami od razu wztaje.
-Hej jestem Zayn .. dzięki ze wczoraj... no wiesz że pozbierałaś Harry mówił że to ty przyniosłaś moje wszystkie rzeczy.. a apropo tych prezerwatyw cały czas mam je w kieszeni może chciałabys zebym dla ciebie jedną rozpakował ?
Nie no koleś chyba coś brał! Co za debil?!
- Coś ty powiedział ?!(miałam nagły przypływ odwagi a sami wiecie że boje się takich typów)
- No wiesz tam u góry są takie wolne pokoje możemy sobie do jednego pójść obiecuję będę delikatny
Przysunął się bliżej i złapał za materiał mojej spódnicy. Automatycznie oczy mi się rozszerzyły. Miałam przed oczami tamtą noc...
- Puść mnie łajdaku! Liam jak mogłeś mnie tu przyprowadzić! Nie chcę mieć z wami nic więcej do czynienia z wami ani nawet z tobą Liam!
 Wyrwałam się z uścisku Zayna i biegiem ruszyłam w stronę drzwi. Łzy już leciały mi po policzkach. Wiecie jak znosze takie sytuacje. Krzyczeli za mną ale marzyłam o tym żeby tylko jak najszybciej znaleźć się w domu.
-Darcy poczekaj przepraszam za niego to nie moja wina! Zaczekaj cholera nie biega tak szybko Darcy!!!!!
No tak musiał na mną wybiec ten pieprzony niby poukładany dupek!
- Co?!?! Możesz mnie zostawić ?! Wszyscy jesteście popaprani! Jedna wielka rodzina gwałcicieli i ćpunów! Wszystkich was powinni zamknąć w izolatce i trzymać tam do zasranej bolesnej śmierci!
Nigdy taka nie byłam. Znaczy trochę agresywna byłam zawsze ale nigdy aż tak. Nigdy nie darłam się i nie płakałam równocześnie. Mówiłam że to miasto mnie zmieni, ale nie wiedziałam że w tak krótkim czasie.Liama chyba dotknęły moje słowa widziałam jak patrzy na mnie smutnym wzrokiem.
- Nie... ja... nie wszyscy są tacy sami Darcy... Ja tylko chciałem dobrze.... myślałem że możemy się zaprzyjaźnić i chciałem zebyś poznała moich przyjaciół... wiele im zawdzięczam nie musiałaś mnie oceniać...
Poczułam się podle rzeczywiście on chciał być tylko miły to nie jego wina że tamten się do mnie dobierał.
-Liam ja....
- Daruj sobie ... przecież jestem tylko durnym gwałcicielem i ćpunem!
Chciałam go zatrzymać ale poszedł. Co ja najlepszego narobiłam. Nagle ujrzałam że ktoś rzuca na mnie swój cień. Miałam rozmazany makijaż ale spojrzałam w góre. Pięknie to ten lokowaty tym razem użyję tego stwierdzenia świadomie dupek i idiota!
- Ty lalunia coś zrobiła mojemu kumplowi?!
Zacięty wzrok, zaciśnięte zęby= siedzieć cicho!
- Odpowiedz cholerna dziwko!
- Nie jestem.....
No i znowu rycze szlak by trafił tą moją wewnętrzną siłę woli!Słabą siłę!
- Posłuchaj! odwal się od Liama! Pamiętaj życie bez nas jest trudne a życie z nami staje się jeszcze niebezpieczne! Dlatego zabieraj tą swoją przydotę i spierdalaj z tej ulicy to nasz teren!
- A niby gdzie mam mieszkać?! Nie będę już wchodzić wam w drogę nie chciałam urazić Liama wy po prostu nic nie wiecie przepraszam jasne ?!
- Zamknij się bo pierwszy raz w życiu uderzę dziewczynę!
Nic już nie odpowiedziałam tylko zaszyłam się w swoim domu na czas nieokreślony. Życie w Londynie to koszmar to piekło a nie miasto marzeń.....

1 komentarz: