niedziela, 5 stycznia 2014

DARK HARRY. CZ. 36

KOCHANI NIE BYŁO JESZCZE WSZYSTKICH KOMENTARZY ALE DOSTAŁAM WENĘ. oSTATNIO KTOŚ NAPISAŁ MI ŻE OPOWIADANIE DARK JEST ZA MAŁO DARK. OTÓŻ STWIERDZIŁAM ŻE TU WSZYSTKO CO MROCZNWE W CALE NIE MUSI OBRACAĆ SIĘ WOKÓŁ HARREGO. WYDAJE MI SIĘ ŻE TAKI OBRÓT WYDARZEŃ DA SIĘ SZERZEJ POCIĄGNĄĆ, A BOHATEROWIE MUSZĄ SIĘ NAUCZYĆ WSZYSTKIEGO OD POCZĄTKU. CZEKAM NA OPINIE :) MIŁEJ NIEDZIELI :)
Miałam tego wieczoru nie małe powodzenie. Potrafiłam się też seksownie poruszać. Wykorzystałam każdy swój atut kończąc mój niezwykle pociągający taniec z przystojnym brunetem namiętnym pocałunkiem. Kiedy światła rozbłysły prawie zemdlałam. - Zayn ?! - Darcy ?!
Co ja najlepszego narobiłam. Myślałam, że spalę się ze wstydu. Wybiegłam ile sił miałam w nogach , a zatrzymałam się w jakiejś uliczce. Podciągnęłam kolana do brody i zaczęłam płakać, kołysząc się delikatnie w przód i w tył jak dziecko z chorobą sierocą. Uciec. Tylko to myślałam. Jeszcze niedawno byłam nieśmiałą dziewczyną, która bała sie każdego cienia, włącznie ze swoim,a teraz całowałam się z trzema z  mojej znajomej piątki. Najpierw Loui, Harry a teraz Zayn?! Dobrze że jeszcze do Liama się nie przykleiłam !!! Cholera jasna !Po co on zawrócił no po co ?! Teraz byłabym już w stanach z dala od tego gówna.
Poczułam czyjeś ręce na swoim ramieniu, a oddech momentalnie mi zastygł.
- Znowu się spotykamy...
Ten głos . Nie to nie może być prawda. Nie błagam nie tylko nie on..
- Tamtej nocy chyba nie dałaś mi tego czego chciałem co?
- Zos..
- Albo wezmę ciebie albo jednego z tych twoich pseudo przyjaciół!! Wieć jak ??!?!?
Nie może zrobić ich krzywdy. Przecież mam tylko ich. Zacisnęłam zęby, a on pociągnął mnie za sobą, jak jakiegoś zdechłego zwierzaka na smyczy. Musiałam ich chronić. 
- Bądź grzeczna bo inaczej czeka cię coś gorszego niż ostry seks.
Na te słowa wręcz zawyłam. Zawiózł mnie do jakiegoś starego garażu i w tedy ujrzałam jego twarz. Ohydna i pełna pożądania i nienawiści.
- Kładź się na biórko..
Pokiwałam głową że nie i zaczęłam się wycofywać.. Chłopcy są silniejsi i jest ich pięciu oni by sobie poradzili a ja ?! Musze uciec! Teraz!
Kiedy dotknęłam klamki od drzwi in szarpnął mnie za włosy.
- Seksownie wyglądasz w tej sukience, ale ona nie będzie ci potrzebna. Będziesz krzyczeć! Chcę żebyś wyła i cierpiała tak jak jeszcze nigdy! 
- Co ja ci zrobiłam ?-powiedziałam zanosząc się płaczem.
- Nie oddałaś mi się jak tego chciałem pamiętasz ?!?
No tak ta noc. Poczułam jak zrywa ze mnie ubranie, a potem to samo robi z bielizną. Wbił się we mnie nagle i brutalnie a ja aż wydarłam się jakby ktoś wbijał we mnie nóż. Bolało. On mnie właśnie gwałcił, a nie było nikogo kto przyjdzie mi z pomocą. Nie miałam już siły nawet na głośny płacz. Pod koniec po prostu się poddałam, a z tego bólu kiedy już ze mnie wyszedł zemdlałam. Obudziłam się w jakimś kącie. Ciemnym kącie , zupełnie naga, posiniaczona i obrzydzona samą sobą. Drzwi sie uchyliły, a on śmiał mi się prosto w twarz na końcu splunął. Rzucił mi jakąś zakrwawioną szmatę, której nie miałam nawet siły włożyć na siebie.
- I jak suko? Tak będzie teraz codziennie ! Jesteś moja..
Myślałam że już gorzej być nie może kiedy on rzucił coś w moją stronę. Była to otwarta butelka, której zawartość rozlała się na moje ręce, a trochę prysło na oczy. Zaczęło palić. Czułam jakbym smażyła sie żywcem. To był kwas! Tarzałam się po podłodze parząc też plecy. To było piekło na ziemi. A ten facet to był szatan we własnej osobie. Modliłam się czekając na ratunek, ale wiedziałam że to jest zapisane tam u góry , że tego nie da się zmienić.
ROK PÓŹNIEJ HARRY, NIALL, LOUIS, LIAM, ZAYN :
Szukaliśmy wszędzie a jej nigdzie nie ma. Straciliśmy nadzieje. W jednej z uliczek udało się nam znaleźć jej łańcuszek. Nasz łańcuszek.. Gdzie jest moja malutka... Gdzie ona się podziała... Siedzieliśmy tak wszyscy i dumaliśmy nawzajem. Minął rok, a my ani trochę nie pogodziliśmy się z tym że jej nie ma. Liam się w sobie zamknął tak jak cała reszta. Nasze rozmyślenia przerwał mój detektyw, którego wynająłem miał nowe informacje. Okazało się że ona żyje, i że ktoś ją trzyma daleko stąd, ale udało się coś namierzyć. Podał nam adres i oznajmił że już jedzie tam policja. Piderwaliśmy sie z miejsca i ruszyliśmy w drogę. Przed nami stał ogromny stary garaż, czy też jakaś hala. Policja przebiegła obok nas i wparowała do środka, a my zaraz za nimi. Oni szukali tego gościa, a my szukaliśmy Darcy. Nie ma , nie ma,, o Jezu... 
To co zobaczyliśmy... Chłopcy zaczęli płakać a ja prawie zemdlałem. Leżała w ciemnym pomieszczeniu, na podłodze biegały robaki. Półnaga. Skulana leżała i  trzęsła się z zimna. Na sobie miała tylko dół od bielizny, ale i tak chowała się najabrdziej jak to możliwe. Pełno siniaków. Podbiegłem do niej. Zaciskała nerwowo oczy, a gdy jej dotknąłem zerwała się i uciekła w najciemniejszy kąt. Obok niej leżały najróżniejsze niebezpieczne zabawki erotyczne, a na ręce miała założone kajdanki. 
- Darcy kochanie to ja Harry.. Już nic ci nie grozi.. Chodź musimy cię stąd zabrać.
Otuliłem ją swoją bluza. Chyba nie kontaktowała. Wziałem ją na ręce i zawiozłem do nas do domu. Tak ja i chłopcy znowu mieszkaliśmy razem. Całą drogę trzymałem w ramionach ,a ona przy najmniejszym moim ruchu bardzo mocno napinała mięśnie. Co ten palant z nią robił no co ja się pytam ?! Zayn skończył medycynę on ją opatrzy. Zaniosłem ją  samochodu prosto do nas na moje łóżko. Wyraźnie była czymś odurzona, bo spała jak zabita.Zdjąłem bluzę by okryć ją kocem. Cała była w bliznach, jakby.. od poparzenia... Plecy, ręce , piersi wszystko poranione i pokaleczone. Po chwili się zbudziła. Odskoczyliśmy jak oparzeni. Leżała jakby konała. Ptrzyła wszędzie, ale chyba nie kontaktowała. Podniosła się i patrzyła w jeden punk przed sobą. Ukląkłem przed nią i kiedy złapałem za rękę odskoczyła i chciała pobiec się schować ,ale zahaczyła o Louia i upadła na podłogę. Zaczęła krzyczeć " Nie!! Błagam !!! Zrobię wszystko tylko już mnie tam nie dotykaj "Błagała. Zadziwiło mnie to że nie zauważyła Louisa. Po chwili zaczęła wołać moje imię. Podszedłem i klęknąłem przy niej.
- Już dobrze jestem . Ciii już jestem to ja Harry już nikt cię nie skrzywdzi. Spójrz na mnie kochanie spójrz mi w oczy.
Zaniosła się płaczem.
- Nie spojrzę:.(
- Kochanie spójrz. Zobaczysz że to ja 
- Jestem niewidoma....

15 komentarzy:

  1. O Jesu drogi płaczę i co dalej będzie?! Ten cholerny typ oszpecił Darcy na całe żecie zrujnował jej przyszłość. Przecież rany po kwasie nie znikną, one są dożywotnie. A to że nie widzi o matko. Mam nadzieję że szybko dodasz następną część bo nie wiem co zrobię. Obecnie to płaczę :( ):

    OdpowiedzUsuń
  2. Omg wariuje. Jak on mógł ja się pytam JAK?!

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże to jest świetne ale mam nadzieje że Dracy nie będzie cały czas niewidoma takiego obrotu akcji się nie spodziewałam -Pani Styles

    OdpowiedzUsuń
  4. proszę napisz tak aby darcy widziała :( ŚWIETNY ROZDZIAŁ ! :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Jezu, ile tu się dzieje. Niech ona odzyska wzrok, prosze.! Imagin świetny brak słów. Biedna Darcy. :( -Ti<3

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda mi Darcy. Wiecie co chyba po poparzeniu kwasem oczu to się jest dożywotnio ślepym. No ale to są imaginy tu wszystko może się zdarzyć. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie moge sie powstrzymac od placzu prosze przywroc jej wzrok :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja płacze o mój jezu co on jej zrobił zabije drania pisz szybko plose

    OdpowiedzUsuń
  9. Ryczę jakie to smutne

    OdpowiedzUsuń
  10. Płaczę, biedna Darcy :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Super kiedy next o matko biedna Dracy

    OdpowiedzUsuń
  12. Szkoda mi Darcy, biedactwo :(
    Już nie mogę się doczekać następnego.

    OdpowiedzUsuń
  13. Co za skurwiel. Jak on mógł ją tak skrzywdzić?

    OdpowiedzUsuń
  14. O matko i wogole dziekuje ze sie tak przejelas tym co napisalam dziewczyno co ty ze mną zrobilas placze jak jakas nienormalna i nie moge sie uspokoic a moja mama sie na mnie krzywo patrzy błagam dodaj szybko następną częsc - Mrs.Styles /Loczki

    OdpowiedzUsuń
  15. Boże co za dramat!!! Biedna darcy on jej zniszczył życie. Co za dupek!!! Zabiłabym go.

    OdpowiedzUsuń