wtorek, 2 września 2014

Zayn cz.10

 HEJ :) POMYŚLAŁAM ŻE MOŻE ŻEBY ZACHĘCIĆ WAS DO KOMENTOWANIA ZACZNĘ PO PROSTU CZĘŚCIEJ PISAĆ I DODAWAĆ ROZDZIAŁY :) MAM NADZIEJĘ ŻE TO PRZYNIESIE EFEKTY :) MIŁEGO CZYTANIA A NASTĘPNY ROZDZIAŁ POJAWI SIĘ W TEDY KIEDY POD POSTEM BĘDZIE 15 KOMENTARZY :) MYŚLĘ ŻE TO NIE JEST DUŻO ZWAŻAJĄC NA LICZBĘ CZYTAJĄCYCH MOJEGO BLOGA :) MIŁEGO CZYTANIA I BUZIAKI ;*


włącz to
 Wzięłam pamiętnik i otworzyłam szukając pustej kartki szybko zapisując aktualne. Jestem do dupy nie potrafię nawet nikomu pomóc..  A tym bardziej samej sobie.. 
Zayn miał rację...Skończę z tym wszystkim ale najpierw..wrócę tam... zanim odejdę chcę poczuć to coś co tylko ten chłopak jest mi w stanie podarować. Otarłam łzy zapaliłam na szybkiego papierosa i biegłam... Biegłam prosto do tego akademika. W połowie drogi deszcz zaczął zamazywać mi krajobraz bardziej niż moje własne łzy. Dobiegłam.. Zdyszana bez suchej nitki na swym dość wychudzonym ostatnimi czasy ciele. Stanęłam przed drzwiami i delikatnie naciskając klamkę popchnęłam drewnianą płytę do przodu , rozejrzałam się i ujrzałam mojego zamkniętego w klatce chłopca. Siedział kołysząc się w tył i w przód jak dziecko z sierocą chorobą a w ręce trzymał butelkę prawie pustą od jakiegoś alkoholu. Czyżbym to ja zniewoliła go jeszcze bardziej? Proszę losie nie karz go za moje przewinienia.. Podeszłam po chichu i z całej siły przytuliłam. Zaczął się trząść a po chwili z jego ust wypłynęły słowa...
- Spójrz .. wyglądają na duże silne ręce ....a nie potrafiły zrobić nic żeby ją ochronić..
Rozpłakał się... tak samo jak ten chłopczyk na tatuażu. Mocniej przycisnęłam go do swojego serca .. Niall tak zawsze robił ze mną żeby mnie uspokoić. Kołysałam się razem z nim.. płakałam razem z nim... czułam tę samą rozterkę co on... Po chwili poczułam jak jego ciało się rozluźnia.. zasnął lecz nadal mocno ściskał materiał mojej przemoczonej koszulki... Delikatnie uwolniłam się z jego niedźwiedziego uścisku i położyłam jego głowę na poduszce. Wyglądał tak niewinnie ... Odpięłam jego koszulę i dokładnie zapamiętałam detale nawet te najdrobniejsze tego tatuażu. Pochyliłam się nad nim i spojrzałam na te malinowe usta które jeszcze niedawno były napuchnięte od pocałunku a teraz od płaczu...

Nikt nie widzi, nikt nie wie.
Jesteśmy sekretem, który nie może wyjść na jaw

 Daleko od innych, bliżej siebie nawzajem
 Na oczach wszystkich, 
 Jak gwiazdy w ukryciu
Ty i ja spalamy się.

Gdy świat daje ciężkie brzemiona
Mogę to ścierpieć tysiąc razy
Na Twoim ramieniu


Spisałam te słowa  na jednej z kartek mojego pamiętnika , po czym wyrwałam ją i położyłam na drugiej poduszce tuż koło niego a z kieszeni wyciągnęłam Adasia. Tak czasem sobie drzemał w kieszeniach moich bluz. Popatrzyłam an zwierzaczka smutnymi oczyma i ucałowałam w czubek łepka po czym położyłam obok Zayna podobnie jak wcześniej kartę. 
- Opiekuj się nim ...  nie daj mu więcej płakać.. ze mną przeszedłeś wiele... ale teraz masz kogoś kto bardziej potrzebuje twojego małego zwierzęcego serduszka.
Adaś zwinął się w kłębek i po prostu zasnął. Ja jeszcze raz spojrzałam na usta chłopaka i niczym wiatr musnęłam delikatnie a na jego zaróżowiony policzek opadła moja łza... 
-Żegnaj Zayn...
 Wyszłam zatrzaskując za sobą drzwi. Deszcz nadal padał. Mniej ale jednak padał. Czułam chłód, a wręcz zimno rozchodzące się po całym moim ciele aż w końcu zobaczyłam swój cel.. studio tatuażu... Nie było najwidoczniej aż tak późno skoro było otwarte. Weszłam nieśmiało i podeszłam do stojącego do mnie tyłem obskurnego faceta.
- D..dobry wieczór....
- Ale mnie przestraszyłaś młoda damo!  Co cię tu sprowadza o tej porze miałem zamykać właśnie czyściłem sprzęt..
- Ja chciałabym.. tatuaż...
- Tatuaż ? Jesteś pewna że chcesz dziarać takie cudowne ciałko?
 Przeszły mnie dreszcze.. proszę tylko nie zrób mi krzywdy...
- Tak.. jestem..p..pewna..
- Co takiego byś chciała i gdzie śliczna
- Mógłby Pan dać mi kartkę i jakiś ołówek... narysowałabym...
- Pewnie trzymaj mała
Odtworzyłam na kartce papieru idealną kopię tatuażu Zayna tylko obok tego chłopca w klatce siedziała jeszcze mała dziewczynka. Spojrzałam jeszcze raz na swoje dzieło i podałam kartkę odtwórcy.
- O popatrz. gdzie widziałaś taki tatuaż ?
- Jeden z moich kolegów taki ...ma taki podobny..
- Zayn ... czekaj jak on ,.... A no tak Malik ! Chodzi ci o Zayna Malika?
Przytaknęłam głową i spuściłam wzrok nie mogąc znieść na sobie wzroku tego mięśniaka.
- Chłopak był bardzo zdesperowany żeby mieć ten tatuaż ty nie wyglądasz inaczej... to dla was jakiś temat tabu czy jak ?
- Nie wiem co to znaczy dla niego.. ja po prostu chciałabym mieć taki.. jeśli to problem to ja..
- Nie no coś ty siadaj. A gdzie chciałabyś go mieć?
- Tutaj.. dokładnie tutaj..
Pokazałam na miejsce nad sercem.
- No to bierzemy się do roboty czasem trochę zaboli ale nie bój się za kilka dni będzie wyglądał nieziemsko.
Facet tatuował z niezwykła precyzją wymalowaną na twarzy a ja analizowałam każdy jego ruch. Ktoś pomyśli idiotka sie w nim zakochała ale nie to nie jest zakochanie... ja nie wiem chyba co to miłość w takim wydaniu... kocham swojego tatę, Nialla jak braciszka i mojego superbohatera ale chyba nigdy nie kochałam nikogo w taki intymny i sentymentalny sposób. Zayn jest kimś... zupełnie odrębnym... poczułam w nim coś racjonalnego... Idealistyczną różnicę i zaskakujące podobieństwo.. widzę w nim cierpiącą siebie maskującą się przed wszystkimi... dlatego chciałam pomóc .. ten jeden jedyny raz chciałam zrobić coś dobrze... Żeby tylko pomóc...a nawet tego nie potrafię... nie jestem tu nikomu potrzebna... Po skończeniu tatuażu mężczyzna nakleił mi opatrunek. Zapłaciłam i wyszłam szybko zrywając wcześniejsze okrycie swieżej rany. Piekło strasznie ale to nie miało znaczenia.. Poszłam nad staw i po prostu usiadłam nad brzegiem z torby wyciągając do połowy wypitą butelkę którą wzięłam z pokoju Zayna. Wypiłam duszkiem prawie całą zawartość po czym się skrzywiłam. Troski odchodziły problemy też a ja straciłam świadomość. 





NIALL:
Co się do cholery dzieje z tą dziewczyną ?! Czemu nie odbiera tych głupich telefonów!! Chodzę już od czterech godzin w tę i z powrotem z telefonem przy uchu który chyba zaraz wystrzeli z powodu siły mojego uścisku. Może ten idiota coś jej zrobił? Pięknie! Teraz nawet nie ma w ogóle sygnału ! Muszę tam jechać.. jeśli ten gnojek ją w jakikolwiek sposób skrzywdził.... Zabiję go..

Po upływie dziesięciu minut stałem pod drzwiami dawnego pokoju Alex i waliłem w nie z całej siły. Dopiero po jakimś czasie otworzył mi ten zasrany książę !
- Gdzie. Ona. Jest ?? Gadaj !!
Przycisnąłem go ostro do ściany świdrując wzrokiem żeby mi czasem nie skłamał.
- Nie ma jej tu puszczaj debilu !
Zwinnie wywinął się z mojego uścisku i tym razem to ja byłem przygowżdżony do sciany bez jakichkolwiek szans skoordynowania ruchów.
- to gdzie niby jest ? poszła do ciebie po swojego chomika i od tej pory ślad po niej zaginął 
- To może się najpierw zamknij i nie panikuj co ? Może dziewczyna chciała pobyć sama bez swojej tlenionej niańki i nigdy więcej .. powtórzę NIGDY WIĘCEJ NIE DOTYKAJ MNIE SWOIMI ŁAPAMI! Nie wiem gdzie ona jest i mnie to nie interesuję dlatego łaskawie cie proszę zabieraj stąd swoją dupę bo ci pomogę!
Wywalił mnie za drzwi zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć. Moja mała Alex.. przecież ona nie zna Londynu... jeśli coś jej się stanie... Pani Boże proszę cię nie zabieraj mi jej .... jest wszystkim...jedyną rodziną..moja Alex jest dla mnie wszystkim...

18 komentarzy:

  1. Jeju, zajrzałam tu, żeby sprawdzić, czy komentarzy przybyło, a tu taka miła niespodzianka :) Ta część jest super, w ogóle z każdym rozdziałem coraz bardziej mi się podoba i zaskakuje... Na początku Zayn mnie denerwował, bo był takim dupkiem, a teraz strasznie mi go szkoda :'( Alex ma tatuaż :D Bardzo mnie to cieszy i w sumie nawet nie wiem dlaczego, ale wydaje mi się, że to będzie miało jakieś znaczenie dla Malika... Mam ogromną nadzieję, że nic jej nie jest, ale nawet nie przewiduję jak to się dalej potoczy, bo już tyle razy mnie zaskoczyłaś (oczywiście pozytywnie), że wszystkiego można się spodziewać ;) Jestem wielką fanką Adasia, uwielbiam go ;D Widzę, że Twój niecny plan zawieszenia bloga gdzieś wyparował i mam nadzieję, że na dobre :) Ja ostatnio naprawdę nie żartowałam i nie wyobrażam sobie, że nie będziesz nic tu dodawać... Też mam nadzieję, że jak będziesz częściej pisać to coś pomoże :) Ludzie naprawdę proszę komentujcie. To naprawdę nie zajmuje aż tak dużo czasu i przecież nie trzeba mieć żadnego konta tylko wpisać kilka cyferek. Wiem, że się powtarzam, ale ten imagin naprawdę na to zasługuje, a żeby wyrazić swoją opinię nie trzeba pisać strasznie długich rozprawek ;) Naprawdę bardzo, bardzo proszę. Pozdrawiam i do następnego <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ogóle to przepraszam, że ostatnio tak się rozpisuję :) Jakoś jak piszę te komentarze to nie wydają się takie długie, dopiero jak weszłam drugi raz, żeby go ponownie sczytać, zobaczyłam, że jest dość pokaźny i trochę nieskładny :/ Więc jeśli ktoś to czyta to naprawdę ogromny szacunek ;D Buziaki :*

      Usuń
  2. Jest super. Oby takich więcej. LUDZIE KOMENTOWAĆ

    OdpowiedzUsuń
  3. Boskie dawaj nastepną cześć *.*

    OdpowiedzUsuń
  4. wspaniały <3 myśle że fani powrócą jak bedziesz często dodawać :-*

    OdpowiedzUsuń
  5. Najlepszy na świecie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. I D E A L N E !

    OdpowiedzUsuń
  7. Zajebisty mała :* mam nadzieje że Alex sobie nic nie zrobi :) dawaj szybko kolejny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Zajebisty, nic więcej sie nie da powiedzieć

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudny *-* Umiera z ciekawości co będzie dalej... <3
    A.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeszcze tylko 5 komentarzy i już będzie następny rozdział :D w sumie z moim 4 :S jest super :p

    OdpowiedzUsuń
  11. super piszesz:*

    OdpowiedzUsuń
  12. No to my czekamy na next

    OdpowiedzUsuń