wtorek, 11 marca 2014

DARK HARRY CZ. 50

 MAMY ROZDZIAŁ 50!! NIEOCZEKIWANY  ZWROT AKCJI! KOCHANI WYJAŚNIENIE.. PISZCIE W KOMENTARZACH OPINIE I SUGESTIE JEŚLI KTÓRAŚ Z WAS CHCIAŁABY BYĆ Z NAMI ADMINKĄ SERDECZNIE ZAPRASZAM DO WSPÓŁPRACY:) NASTĘPNY ROZDZIAŁ POJAWI SIĘ JEŚLI BĘDZIE POD POSTEM PONAD 17 KOMENTARZY. MIŁEGO CZYTANIA I BUZIAKI ;*;*;*;*



Poczułam mocny uścisk . Przytulił mnie, ale ja musiałam mu to powiedzieć nie mogłam zwlekać..
- Mocno bolą cię te oczy ?
- Nie nie mówmy o tym ...
- A więc .. bolą ?
- Harry ! Jestem w ciąży do cholery zostaniesz ojcem !
- Ale... ale... ale...
- Wiedziała , że tak zareagujesz ..
- Ale przecież się zabezpieczaliśmy jak to możliwe ?
- A no tak że jedna prezerwatywa pękła tamtej nocy nawet ja to poczułam..
- Kochanie...
- Nie usunę tego dziecka...
- Ale ja jestem za młody żeby zostać ojcem...
- Harry nie wierzę że to mogło ci w ogóle przejść przez myśl ...
- Darcy... Ja nie mogę wybacz..
W tedy wybiegł i nigdy później już nie wrócił. Czekałam każdego dnia , każdej nocy. Przepłakałam wiele godzin a z moich oczu nie miało już co lecieć. Czasem odwiedzali mnie chłopcy, ja odzyskiwałam wzrok i widziałam z dnia na dzień coraz wyraźniej, jednak nic mnie w tym nie cieszyło... Szczęścia nie dawało mi to że widzę , ale to, że Harry był przy mnie, że przytulał całował mówił słowa dzięki którym czułam się wyjątkowa, czułam się perfekcyjna mimo tylu wad. Pewnego wieczoru zasnęłam dość szybko po lekarstwach jakie dała mi pielęgniarka. Kiedy obudziłam się rano przy moim łóżku stała jedna walizka, a na niej leżał pogięty liścik.

"DARCY JA NIE MOGĘ PRZEPRASZAM... NIE POTRAFIĘ .. JESTEM ZA MŁODY ŻEBY ZOSTAĆ OJCEM NIE UMIEM ZAJĄC SIĘ DZIECKIEM... LEPIEJ BĘDZIE JAK TUTAJ NASZE DROGI SIĘ ROZEJDĄ... HARRY.."

Popatrzyłam na tą kartkę po czym osunęłam się po drzwiach i zaczęłam płakać. A więc tak ma się to wszystko skończyć ? Tak ?! Zerwał ze mną przez głupią kartkę bo nie miał odwagi powiedzieć mi tego prostu w twarz! Co ja teraz zrobię ??? Zostałam sama z dzieckiem pod sercem, bez pieniędzy, bez dachu nad głową, bez chęci do życia... Wzięłam moją walizkę i jako że leżałam na pierwszym piętrze zeszłam po rynnie prosto na dół. Na oczy zarzuciłam czarne okulary żeby Słońce nie podrażniło mi oczu. Poszłam po prostu przed siebie..Chociaż może to nie poszłam zupełnie gdzie indziej.. Poszłam w miejsce gdzie poczęło się nasze dzieciątko. Nad jeziorko gdzie Harry wyznał mi miłość..



WŁĄCZ TO !!!
Na środku leżał koc na którym leżeliśmy. Wzięłam go do ręki i usiadłam przy tafli jeziora. Było tam tak pięknie; Teraz mogłam to wszystko zobaczyć. Zachód Słońca widniał tuż przy lustrze wody pokazując rozmaitą paletę barw. Siedziałam i myślałam, po czym zdesperowana i załamana padłam na kolana zwracając twarz ku niebu.
" BOŻE DLACZEGO WŁAŚNIE JA !? DLACZEGO ?! DAŁEŚ MI WSZYSTKO CZEGO CHCIAŁAM ALE DLACZEGO NA TAK KRÓTKO JA JUŻ NIE CHCĘ ŻYĆ. "
Wyciągnęłam z kieszeni żyletkę..i popatrzyłam na nią obracając ją przez chwilę pomiędzy palcami, po czym wznów wznisłam wzrok ku zapadającemu w mrok niebu.
"ALE POMÓŻ MI PRZETRWAĆ. NIE DLA MNIE NIE DLA HARREGO, ALE DLA TEGO MALEŃSTWA KTÓRE NICZEMU NIE ZAWINIŁO. NIE POZWOLĘ GO SKRZYWDZIĆ A JUŻ NA PEWNO NIE ZADAM MU ŻADNEGO BÓLU.. DAJ MI SIŁĘ ... NIE PROSZĘ CIĘ JUŻ O MIŁOŚĆ... NIE PROSZĘ CIĘ JUŻ O RZECZY MATERIALNE...NIE PROSZĘ O TO ŻEBYM POZNAŁA SWOICH RODZICÓW... PROSZĘ O SIŁĘ... PROSZĘ O SIŁĘ NA TO ŻEBYM DAŁA TEMU DZIECKU WSZYSTKO CO NAJLEPSZE, ŻEBY ZAZNAŁO MIŁOŚCI JAKĄ MNIE NIGDY NIKT NIE DARZYŁ.. PROSZĘ TYLKO O SIŁĘ..."
Opadłam bezwładnie na podłożę i patrzyłam w niebo. Żyletka wypadła mi z rąk, jakby jakaś niewidzialna siła sama mi ją stamtąd wyciągnęła. Dotknęłam swojego brzucha, po czym zamknęłam oczy i pozwoliłam swobodnie płynąc moim łzom.. Być może on nigdy w życiu mnie nie kochał ? Dobra zabawa... tylko to się dla niego liczyło... nie cieszył się z tego że zostanie tatą..a ja jestem wściekła że znowu dałam się nabrać na te jego przeklęte gadki.. Jestem żałosna....



9 MIESIĘCY PÓŹNIEJ:

Mija dziś dzień terminu mojego porodu, ale nadal nic. Mała daje o sobie znać kopiąc . Spytacie co się ze mną działo przez ostatni czas? Otóż wzięłam się w garść i najpierw mieszkałam w takim przytułku, a potem jedna z opiekunek tego ośrodka zaoferowała mi pomoc. Zamieszkałam z nią . Pomagałam jej w pracy w ośrodku, dzięki czemu miałam też pieniądze. Były chwile desperacji, smutku, tęsknoty ale w tedy pomyślałam o tym że nie jestem na tym świecie sama. Mam to maleństwo które niedługo przyjdzie na świat. We dwie będziemy jednością. Kocham to dziecko chodź jeszcze się nie narodziło. Mówię do niej codziennie, a ona w tedy kopie jakby dając znać ze mnie rozumie. Chłopcy kilka razy do mnie dzwonili a nawet odwiedzali. Za każdym razem kiedy otwierałam im drzwi liczyłam że będzie z nimi Harry, jednak jego... nie było.. Chłopcy nigdy nie wspominali na jego temat albo omijali zupełnie kwestie dotyczące jego. Do mnie nie odezwał się ani razu... Ani jednego telefonu, wiadomości.... Nic... Pustka...  
Siedziałam w ciszy gdy nagle zaczął mnie boleć brzuch.. Nie proszę maleństwo poczekaj aż ciocia wróci same nie damy sobie rady! Jednak ta nie posłuchała. Po chwili odeszły mi wody i się zaczęło... Nie dałam rady , zaczęłam krzyczecz i ostatkiem sił wzięłam telefon z szafki, po czym zadzwoniłam na pogotowie. Udało się i zdążyli po sześciogodzinnym porodzie urodziłam śliczną zdrową córeczkę. Była tak bardzo podobna do Harrego. Moje miała tylko oczy. Kiedy dostałam ją na ręce rozpłakałam się. To dziecko dojrzewało we mnie tyle czasu. Jest taka piękna. Imię... Na imię dam jej Anne po mamie Harrego. Chcę żeby poznała swoją wnuczkę. Ona jest najlepszą kobietą jaką w życiu spotkałam , oby moja mała Anne miała tak dobre serduszko jak jej babcia.... 

18 komentarzy:

  1. Wooow SZOK normalnie :D
    Ughhh Haroldzie jak mogłeś ją zostawić nooo...
    Mam nadzieję że wrócą do siebie ale też się nie zdziwię jak nie będzie chciała do niego wrócić noo bo zostawił ją wtedy kiedy go potrzebowała.
    Już się nie mogę doczekać następnego rozdziału :) xx

    OdpowiedzUsuń
  2. OMG ! Świetne ! Wspaniałe ! Wzruszające ! Dające dużo do myślenia ! Niesamowite ! THE BEST !!! Please szybko dawaj nexta! :* <3

    OdpowiedzUsuń
  3. NIEOCZEKIWANY ZWROT AKCJI <- po przeczytaniu tego zdania uważałam, że Zayn coś zrobi albo jej i dziecku się coś stanie. Nigdy bym nie pomyślała, że Harry zostawi Dracy, która nosi pod sercem jego dziecko. Zaskakujesz ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super cudowne jak zawsze nie mogę doczekać się nexta <3 -Mrs Styles

    OdpowiedzUsuń
  5. Oby szybko pojawiły się te komy już nie mogę się doczekać nexta

    OdpowiedzUsuń
  6. wow normalnie szok kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Boże.szok! Ale.cudowny!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak mógł ją zostawić, nie rozumie go. Cudowne. Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  9. ♥ IDEALNY ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne! Czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetnyy ! <33 czekam na nexta :) (pisz jak najszybciej) :**

    OdpowiedzUsuń
  12. pisz jak najszybcieeej ! :**

    OdpowiedzUsuń
  13. pięknyy :* pisz szybciej :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Supeeer ! pisz jak najszybcieeeej ;*

    OdpowiedzUsuń
  15. :** Świetnyy pisz nextaa

    OdpowiedzUsuń
  16. ale....jak....no ....y.....Boże!!!! jesteś niesamowita ! jak słuchalam tej piosenki i to czytałam to łza mi poleciała ! :'( to jest boskie mam nadzieje ze wszystko sie ulozy :*

    OdpowiedzUsuń